33-latek kupił zdrapkę w sklepie spożywczym. Teraz może podać rękę milionerom

3 godzin temu
33-letni John Lopez z Miami przez chwilę prawdopodobnie wahał się, czy wydać 50 dolarów na zdrapkę. Ale zaryzykował – i teraz ma milion powodów do uśmiechu. I milion dolarów w kieszeni. Ale to nie koniec historii szczęśliwców. Pewna 67-latka wygrała milion... dwa razy z rzędu! Oto historie, od których można poczuć lekkie ukłucie zazdrości.


Kupił zdrapkę za 50 dolarów. Teraz śmieje się do miliona


Jak poinformowała Florydzka Loteria, 33-latek został zwycięzcą w grze "$1,000,000 A Year For Life Spectacular". Sprawę opisuje portal "CBS news". To oznacza, iż wygrał milion dolarów rocznie do końca życia. Zamiast pobierać nagrodę co roku, Lopez zdecydował się na jednorazową wypłatę w wysokości 640 000 dolarów – taką opcję dopuszczają zasady loterii.



Zwycięski los został kupiony w sklepie La Nueva Bella Market przy 2800 N.W. 13th Avenue w Miami. Sklep również na tym zarobił – otrzymał 2 000 dolarów prowizji za sprzedaż zwycięskiego losu.

Prawdopodobieństwo wygranej w tej konkretnej zdrapce wynosiło 1 do 4,5 – co czyni sukces Lopeza jeszcze bardziej imponującym. To kolejna duża wygrana, która padła w słonecznej Florydzie. Niedawno również turysta z Teksasu zdobył tam milion dolarów dzięki podobnej zdrapce.

To nie koniec szczęśliwych zdrapek. 67-latka z Florydy zgarnęła dwa miliony… w cztery miesiące


Mamy też inną, równie zaskakującą historię wygranej. Tym razem bohaterką jest 67-letnia Gail Riola z Florydy, która zrobiła coś, co wydaje się niemal niemożliwe – w ciągu zaledwie czterech miesięcy wygrała dwa razy po milion dolarów, i to w tej samej grze.

Pierwszą zdrapkę „500X THE CASH” kupiła w listopadzie na stacji benzynowej RaceTrac w North Port. Kosztowała ją 50 dolarów, ale przyniosła fortunę – milion dolarów nagrody drugiego stopnia. Szczęście? Zdecydowanie. Ale nie powiedziało jeszcze ostatniego słowa.

Cztery miesiące później Riola znowu postanowiła spróbować – i znowu trafiła. Tym razem los kupiła na stacji Circle K w Port Charlotte. Szanse na takie podwójne zwycięstwo? Niemal jak trafienie pioruna dwa razy w to samo miejsce – 1 do 274 tysięcy.

W obu przypadkach Riola zdecydowała się na wypłatę jednorazową – odebrała 640 tysięcy dolarów po opodatkowaniu, za każdym razem udając się do biura loterii w Orlando.

Stacje, które sprzedały jej zwycięskie losy, również coś zyskały. Circle K otrzymało 2 tysiące dolarów prowizji od Florydzkiej Loterii.

I choć wydaje się, iż więcej szczęścia mieć nie można, to w tej samej grze wciąż czeka ktoś jeszcze bardziej szczęśliwy – niewypłacony pozostaje główny jackpot w wysokości 25 milionów dolarów, największa nagroda w historii florydzkich zdrapek.

Gail Riola nie zdradziła, jak zamierza wydać pieniądze. Ale jedno jest pewne – w Port Charlotte i North Port zapanowała prawdziwa loteryjna gorączka.

Idź do oryginalnego materiału