Barbering się opłaca. Gdański pracodawca oferuje do 12 tys. zł miesięcznie

6 godzin temu
Zdjęcie: INTERIA.PL


W świecie, gdzie często mówi się o konieczności studiów, certyfikatów i kursów, pewien pracodawca z Gdańska stawia sprawę jasno: wystarczy podstawowe wykształcenie, pasja do barberingu i... można zarobić choćby 12 tysięcy złotych miesięcznie. Gdzie? Szczegóły poniżej - robią one wrażenie, szczególnie po zestawieniu ich z najnowszymi danymi Głównego Urzędu Statystycznego dotyczącymi mediany wynagrodzeń miesięcznych brutto.


Na tle wielu ofert pracy, które wymagają długiej listy kwalifikacji i formalności, propozycja z Gdańska prezentuje się zaskakująco przejrzyście i konkretnie. Branża barberingu rozwija się w szybkim tempie, a pracodawcy zaczynają dostrzegać, iż talent i zaangażowanie potrafią przynieść więcej niż dyplomy. Tę zmianę najlepiej ilustruje ogłoszenie zamieszczone w Centralnej Bazie Ofert Pracy przez firmę Kobalt Szymon Flisikowski.Reklama


Barber poszukiwany. Wynagrodzenie? choćby 12 000 zł miesięcznie


Gdański pracodawca oferuje zatrudnienie na stanowisku barber/barberka z wynagrodzeniem od 5000 zł do 12 000 zł brutto miesięcznie. To propozycja, która śmiało konkuruje z pensjami w sektorze korporacyjnym. Forma zatrudnienia również przemawia na korzyść pracownika - umowa o pracę na czas nieokreślony, pełen etat i jasno określony system czasu pracy: 160 godzin miesięcznie w dwóch zmianach (10:00-18:00 oraz 12:00-20:00), od poniedziałku do soboty.


Wysokość zarobków uzależniona jest od wyników sprzedażowych, ale choćby dolna granica widełek - 5000 zł - już robi wrażenie w kontekście stanowiska usługowego.


Bez dyplomu, bez kursów - wystarczy pasja do barberingu


Jednym z najbardziej zaskakujących elementów tej oferty są minimalne wymagania formalne. Firma Kobalt Szymon Flisikowski zaznacza, iż oczekuje jedynie podstawowego wykształcenia, a poza tym:
doświadczenia w barberingu lub silnego zainteresowania tą dziedziną, komunikatywności, gotowości do rozpoczęcia pracy od sierpnia.
Nie trzeba mieć certyfikatów, dyplomów zawodowych czy specjalistycznych kursów. To otwiera drzwi do atrakcyjnych zarobków osobom, które rozwijały swoje umiejętności poza systemem edukacyjnym - np. samodzielnie lub w praktyce.
Oprócz solidnej podstawy finansowej i stabilnego zatrudnienia, pracodawca oferuje też wartościowe benefity, które wyróżniają ofertę na tle rynku. Jak czytamy w ogłoszeniu, salon zapewnia:
silne wsparcie marketingowe, w tym aktywne działania promocyjne w mediach społecznościowych,możliwość promocji talentu pracownika i budowania jego rozpoznawalności,profesjonalny serwis sprzątający,zgrany i wspierający się zespół.
Oferty takie jak ta pokazują wyraźnie, iż barbering to nie tylko moda, ale pełnoprawna ścieżka kariery, która może przynieść imponujące wyniki finansowe. W połączeniu z rosnącym zapotrzebowaniem na usługi premium i personalizowane podejście do klienta, profesja barbera zyskuje nową rangę - także w oczach pracodawców. Gdańska oferta to dowód na to, iż dobry fach w ręku może dziś oznaczać więcej niż dyplom uczelni wyższej szczególnie w dynamicznie rozwijających się branżach.


Mediana wynagrodzeń. Barber może zarabiać znacznie powyżej środka


Na tle najnowszych danych opublikowanych przez Główny Urząd Statystyczny oferta dla barbera z Gdańska nabiera jeszcze większego znaczenia. Według raportu z 3 września 2025 roku, mediana wynagrodzeń miesięcznych brutto w gospodarce narodowej w marcu wyniosła 7000 zł. Oznacza to, iż połowa Polaków zarabia mniej niż ta kwota, a druga połowa - więcej.
Dla porównania - maksymalne wynagrodzenie oferowane w ogłoszeniu o pracy dla barbera sięga aż 12 000 zł brutto, co przewyższa medianę aż o 71 proc. To pokazuje, iż dobrze opłacane zawody usługowe, które do niedawna były marginalizowane w debacie o rynku pracy, dziś mogą wyznaczać nowe standardy.
GUS podaje również przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw - w marcu 2025 r. wyniosło ono 9101,56 zł. Jednak ta wartość, jak przypominają analitycy, bywa zawyżona przez wysokie płace w dużych firmach lub branżach technologicznych i nie oddaje typowego poziomu zarobków. Właśnie dlatego eksperci coraz częściej odwołują się do mediany jako bardziej miarodajnego wskaźnika.
Z tej perspektywy, gdańska oferta dla barbera prezentuje się jako atrakcyjna alternatywa - nie tylko dla osób aktywnych zawodowo, ale również dla młodych ludzi wchodzących na rynek pracy. W grupie wiekowej do 24 lat, mediana wynagrodzeń wynosiła zaledwie 5598,63 zł. Dla nich barberski fotel może być szansą na szybkie osiągnięcie zarobków znacznie powyżej średniego poziomu w tej kategorii.


Zmiana paradygmatu: zawody usługowe przestają być "planem B"


W środę (03.09) poznaliśmy pełne dane dotyczące mediany zarobków za marzec 2025. Jeszcze w sierpniu GUS opublikował inne dane, które także obrazują, iż oferowane dla barbera w Gdańsku wynagrodzenie jest wysoką stawką. Wstępne dane GUS za lipiec 2025 pokazują bowiem, iż przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw wyniosło 8905,63 zł - to o 7,6 proc. więcej niż rok wcześniej. To dopiero dane sygnalne, więc na pełniejszy obraz sytuacji trzeba jeszcze poczekać. Dla porównania zatem, osoba pracująca jako barber i zarabiająca 5 tys. zł miesięcznie (dolna granica wskazana w ogłoszeniu) osiągałaby 56 proc. średniego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw, a przy dochodach na poziomie 12 tys. zł - przekraczałaby je o ponad 34 proc.
Dane GUS pokazują także silne zróżnicowanie zarobków w zależności od sektora i płci. W sektorze prywatnym mediana wynosiła 6297,23 zł, a wśród kobiet - 6887,04 zł. Tymczasem zatrudnienie w salonie barberskim, które nie wymaga choćby średniego wykształcenia, może przynieść wynagrodzenie znacznie przekraczające te wartości i to przy pełnym etacie oraz umowie o pracę.
To wszystko składa się na rosnący trend: zawody rzemieślnicze, usługowe i oparte na praktycznym talencie przestają być traktowane jako zawodowa rezerwa. W dobie rosnących kosztów życia i zmieniających się priorytetów młodych pokoleń, coraz więcej osób wybiera konkretne umiejętności zamiast długich lat edukacji.
Agata Siwek
Idź do oryginalnego materiału