Zakład Ubezpieczeń Społecznych zażądał od pewnej kobiety zwrotu aż 60 tys. zł zasiłku chorobowego. Powód? Podczas L4 kilka razy zaniosła swojemu mężowi domowy obiad do pracy, oddalonej zaledwie o 200 metrów od mieszkania. Sprawa – którą prawnicy określili jako kuriozalną – skończyła się w sądzie.