W drugim kwartale 2025 roku Intel ogłosił rezygnację z kolejnych projektów produkcyjnych w ramach planu restrukturyzacji wdrażanego przez nowego CEO, Lip-Bu Tana – informuje TechCrunch. Firma potwierdziła, iż nie będzie kontynuować wcześniej zapowiedzianych inwestycji w Niemczech i Polsce. Dotyczy to fabryki układów scalonych w Magdeburgu oraz centrum montażu i testowania w okolicach Wrocławia. Oba projekty pozostawały zawieszone od 2024 roku.
Intel planuje również skonsolidować swoje operacje testowe: działania w Kostaryce zostaną przeniesione do zakładów w Wietnamie i Malezji. Jak stwierdził Tan podczas prezentacji wyników za drugi kwartał, dotychczasowe inwestycje w moce produkcyjne były nadmiarowe względem zapotrzebowania. W przyszłości wydatki kapitałowe mają być uzależnione od realnych zobowiązań wolumenowych i mierzalnych kamieni milowych.
Zbyt szeroka infrastruktura produkcyjna doprowadziła do fragmentacji operacyjnej. Opóźni się także start wartej 28 miliardów dolarów fabryki w Ohio. Zakład, który pierwotnie miał rozpocząć działalność w 2025 roku, został już wcześniej przesunięty w lutym, a teraz jego uruchomienie znów zostaje odroczone.
Nowy etap cięć i reorganizacji
To pierwszy pełny kwartał Tan’a jako dyrektora generalnego Intela. Objął stanowisko w marcu, a już kilka dni później zapowiedział uproszczenie struktury korporacyjnej oraz sprzedaż jednostek niekluczowych. Jednym z elementów tej strategii są masowe layoffy.
Intel poinformował, iż planuje zakończyć 2025 rok z 75 000 pracownikami – oznacza to redukcję zatrudnienia o ok. 15% względem końcówki ubiegłego roku. W czerwcu wewnętrzny komunikat zapowiedział layoffy obejmujące 15–20% zespołu Intel Foundry, jednostki odpowiedzialnej za produkcję układów scalonych dla klientów zewnętrznych. Na koniec 2024 roku firma zatrudniała 108 900 osób, w porównaniu do 124 800 w 2023 roku.
Tan podkreślił, iż dzięki reorganizacji udało się zredukować aż 50% warstw zarządzania, co ma przełożyć się na większą efektywność operacyjną w trzecim kwartale.