Takie doświadczenia ma za sobą Agnieszka, 43-letnia pracownica jednej z warszawskich korporacji. - Mój kolega z działu Paweł miał żonę i dwójkę dzieci. Wszystkim wydawało się, iż tworzą idealną rodzinę. Jego żona swego czasu publikowała dużo wspólnych zdjęć w mediach społecznościowych. Jednak w pewnym momencie po naszej firmie zaczęły krążyć plotki o romansie Pawła z jedną z naszych prawniczek. Przyznam, iż początkowo trudno mi było w to uwierzyć - wspomina.
REKLAMA
Zobacz wideo Polacy o teściowych:
Nie wiedziała, jak zachować się w towarzystwie romansującej pary
Jednak Paweł i jego nowa wybranka gwałtownie przestali kryć się ze swoim uczuciem. - To było dla nas wszystkich bardzo niezręczne. Zupełnie nie wiedziałam, jak się zachować w towarzystwie tej pary. Kiedyś na jednej z imprez poznałam żonę Pawła. Nie byłyśmy bliskimi koleżankami, ale w pewnym momencie zaczęłam choćby zastanawiać się, czy jej o wszystkim nie powiedzieć - zdradza Agnieszka. Ostatecznie jej kolega rozstał się z żoną i związał z kochanką z pracy. w tej chwili ani on, ani ona nie pracują już w firmie, w której się poznali.
Tomek także znalazł się przed laty w kłopotliwej sytuacji. - W poprzedniej pracy miałem nachalną adoratorkę. Co ciekawe, ta kobieta miała męża i dziecko. Nie przeszkadzało jej jednak to w tym, by w czasie imprez firmowych inicjować ze mną flirt, pisać na prywatnych komunikatorach - wspomnia 47-latek.
W tamtym czasie Tomek był singlem. Nie interesował go jednak romans z mężatką. Dlatego też nie odpisywał na jej wiadomości i nie reagował na różne zaczepki w pracy. - To było dla mnie przegięcie. Nie chciałem mieszać się w tak kłopotliwą sytuację. Moja adoratorka jednak tego nie rozumiała. Zaczęła wymyślać na mój temat jakieś niestworzone historie. we właściwym czasie musiałem więc zgłosić sprawę do kadr, bo obawiałem się kłopotów - opowiada. I jak dodaje, ta nieprzyjemna sytuacja zmobilizowała go do zmiany pracy.
Nawiązała romans z szefem. "Wzbudziło to kontrowersje"
Natomiast Patrycja przez taką niezręczną sytuację straciła dobrą znajomą. Dziesięć lat temu pracowała w niewielkiej firmie, w jednej z podwarszawskich miejscowości. Jej koleżanka z pokoju, Marta, z którą przez długi czas miała bardzo dobry kontakt, w pewnym momencie związała się z właścicielem firmy.
- Jej romans z szefem wzbudził ogromne kontrowersje. Mimo iż obydwoje byli po rozwodach, pozostali pracownicy czuli się z tym bardzo dziwnie. Dla nas było jasne, iż takie relacje w miejscu pracy nie wchodzą po prostu w grę - wspomina.
Jednak jej koleżanka Marta upierała się, iż jej związek z szefem to sfera prywatna i nie ma najmniejszego wpływu na pracę. Zawsze podkreślała też, iż w żaden sposób nie jest faworyzowana. - Podejrzewam, iż przez tę niezręczną sytuację rozpadł się nam zespół. Ludzie stopniowo zaczęli odchodzić z tej firmy. Ja też już dawno tam nie pracuję - dodaje.
Psycholożka: Nie jest to sytuacja bez znacznie dla innych pracowników
Jak przyznaje psycholożka i psychoterapeutka Katarzyna Kucewicz, z psychologicznego punktu widzenia, romans w środowisku zawodowym może być trudny nie tylko dla samych zainteresowanych, ale także dla całego zespołu.
- Przede wszystkim, relacja miłosna w pracy wpływa na atmosferę, nie jest to sytuacja bez znaczenia dla innych pracowników. Co prawda jak jest jawna i odbywa się między osobami na równorzędnych stanowiskach, może nie mieć większych konsekwencji. Ale gdy dotyczy przełożonego i podwładnego, często pojawia się napięcie. Reszta zespołu zaczyna się zastanawiać, czy jedna strona nie jest faworyzowana - mówi ekspertka. I dodaje:
Z moich obserwacji wynika, iż tego typu sytuacje wzbudzają wątpliwości, które potrafią mocno obniżyć zaufanie do przełożonych i wprowadzić atmosferę niepokoju. Pracownicy mogą czuć się zdemotywowani, choćby mieć poczucie niesprawiedliwości, a to przekłada się bezpośrednio na spadek zaangażowania w zadania.
Gdy romans się kończy, emocje bywają trudne do opanowania
Nie wszystkie relacje miłosne w pracy są jednak jawne. Tego typu sytuacje też mogą być problematyczne. - Plotki, szepty na korytarzach, to wszystko sprawia, iż w zespole rodzi się niepewność, powstają małe grupki, pogłębia się dystans. A jeżeli romans się kończy, emocje bywają trudne do opanowania. I wtedy napięcia między byłymi partnerami mogą przechodzić na całą grupę - zaznacza nasza rozmówczyni.
Ekspertka podkreśla, iż w środowisku pracy warto przede wszystkim zadbać o jasne zasady. - Powinny być przejrzyste i chronić pracowników, ale też nie pacyfikować miłości. - Kultura organizacyjna, która wspiera dobrostan psychiczny, powinna mówić jasno: miłość jest w porządku, ale w miejscu pracy ważne są granice, szacunek i odpowiedzialność nie tylko za siebie, ale i atmosferę w pracy - podsumowuje Katarzyna Kucewicz. Co sądzisz o związkach miłosnych w miejscu pracy? Zachęcamy do udziału w sondzie i komentowania artykułu.