- Każdy z nas (...) ma naprawdę ograniczony wpływ na to, co robią nasi małżonkowie, partnerzy, partnerki zawodowo. Na czym zarabiają. Ja naprawdę nie robiłbym afery i nie widziałbym jakichś powodów do niepokoju z tego powodu, iż czyjaś żona albo czyjaś znajoma złożyła - tak jak setki czy tysiące osób - wniosek o wsparcie ze środków publicznych w tym konkursie - powiedział w programie “Tłit” wiceminister rodziny, pracy i polityki Społecznej Sebastian Gajewski.