Niemcy 10 lat po "damy radę" Angeli Merkel. Co się udało, a co nie?

3 godzin temu
Od 2015 roku do Niemiec przybyły setki tysięcy osób szukających schronienia. Dane dotyczące azylu, integracji i nastrojów społecznych pokazują, co udało się osiągnąć i co pozostaje wciąż wyzwaniem.


"Damy radę" – to zdanie stało się na całym świecie symbolem otwartej postawy Niemiec wobec uchodźców. Kiedy ówczesna kanclerz Angela Merkel wypowiedziała te słowa latem 2015 roku, setki tysięcy ludzi były w drodze do Niemiec – wielu z nich pochodziło z Syrii, Afganistanu i Iraku.

Czekała na nich fala solidarności i gotowości do pomocy. Wielu pamięta obrazy z dworca głównego w Monachium, gdzie tysiące uchodźców było witanych przez mieszkańców drobnymi upominkami.

Jednak dziesięć lat później widać, iż nastroje w Niemczech uległy zmianie. Początkowa gościnność ustąpiła miejsca sceptycyzmowi i odrzuceniu. Nie wszystko w Niemczech bowiem się udało. Wielu nowo przybyłych nie znalazło jeszcze pracy. Gorąco dyskutuje się na temat przestępczości popełnianej przez uchodźców i przeciwko nim. Migracja stała się tematem budzącym emocje.

Oparte na danych podsumowanie w formie dziesięciu pytań i odpowiedzi pokazuje, czy integracja się powiodła i jak imigracja zmieniła Niemcy.

1. Ilu uchodźców przybyło do Niemiec?


W latach 2015 i 2016 do Niemiec przybyło łącznie 1,2 miliona osób w poszukiwaniu schronienia i złożyło wniosek o azyl. W kolejnych latach liczba osób ubiegających się o azyl znacznie spadła.

Żadne inne państwo członkowskie Unii Europejskiej nie przyjęło tak dużej liczby osób ubiegających się o ochronę. Po Niemczech najwięcej osób ubiegających się o azyl było we Włoszech (204 tys.), na Węgrzech (203 tys.) i w Szwecji (178 tys.).

Jednak złożenie wniosku o azyl nie oznacza automatycznie, iż każda osoba została uznana za uchodźcę i otrzymała prawo pobytu. Średnio Niemcy pozytywnie rozpatrzyły ponad połowę (56 procent) wniosków o azyl złożonych w ciągu ostatnich dziesięciu lat w pierwszej instancji, przyznając prawo pobytu 1,5 mln osób.

W porównaniu z innymi krajami europejskimi Niemcy plasują się powyżej średniej UE, a także przed innymi krajami, które przyjęły wielu uchodźców.

Niemcy są jednym z niewielu państw na świecie, które przyznają osobom prześladowanym politycznie prawo do azylu, którego można dochodzić przed sądem. Oprócz osób prześladowanych politycznie, w Niemczech mogą pozostać również osoby uznane za uchodźców zgodnie z konwencją genewską lub osoby objęte tzw. ochroną uzupełniającą, na przykład z powodu wojny w ich ojczyźnie. Łącznie w Niemczech mieszka w tej chwili około 3,5 miliona osób poszukujących ochrony.

2. Skąd pochodzą osoby, które ubiegały się o azyl w Niemczech?


W latach 2015 i 2016 większość osób ubiegających się o azyl w Niemczech pochodziła z Syrii, Afganistanu i Iraku. Są to kraje, które od lat dotknięte są wojną i konfliktami.

Około jedna piąta Syryjczyków zamieszkałych w tej chwili w Niemczech posiada niemieckie obywatelstwo, a jedna dziesiąta urodziła się w tym kraju.

Od czasu zakrojonej na szeroką skalę rosyjskiej inwazji na Ukrainę w 2022 r. wiele osób uciekło stamtąd do Niemiec. w tej chwili prawie 1,3 miliona uchodźców w Niemczech pochodzi z Ukrainy.

3. Mężczyźni, kobiety, dzieci: kto szukał schronienia w Niemczech?


Spośród 1,2 miliona osób, które w latach 2015 i 2016 szukały schronienia w Niemczech, prawie połowa (564,4 tys.) była w wieku od 18 do 34 lat, a trzy czwarte z nich stanowiły osoby płci męskiej.

Jeśli dana osoba zostanie uznana za potrzebującą ochrony, a tym samym za uchodźcę, prawo do ochrony przysługuje również jej małżonkowi/małżonce i małoletnim dzieciom. Mogą oni wówczas przyjechać do Niemiec w ramach łączenia rodzin z prawem pobytu. W latach 2015–2017 zatwierdzono 230 tysięcy takich wniosków o łączenie rodzin, jak podaje Niemiecki Związek Miast i Gmin. Jednak w przypadku uchodźców o ograniczonym statusie ochronnym łączenie rodzin zostało w lipcu 2025 r. zawieszone na dwa lata.

4. Jak dobrze uchodźcy są w tej chwili zintegrowani?


Jednym z najważniejszych wskaźników służących do oceny sukcesu integracji jest włączenie uchodźców na rynek pracy.

Julia Kosjakowa, badaczka migracji na Uniwersytecie w Bambergu, intensywnie zajmowała się tematem uchodźców na rynku pracy. W rozmowie z DW, odpowiadając na pytanie, czy Niemcy odniosły sukces w tej dziedzinie, doszła do następującego wniosku: – Powiedziałabym, iż częściowo nam się to udało. Względnie, iż nie udało nam się to w stosunku do wszystkich. pozostało miejsce na poprawę w przypadku uchodźczyń i starszych uchodźców – mówi badaczka.

Spojrzenie na liczby pokazuje, iż tendencja jest pozytywna. Pod koniec maja 2025 r. stopa bezrobocia była najniższa, a stopa zatrudnienia najwyższa od stycznia 2015 r. dla uchodźców pochodzących z państw takich jak: Afganistan, Pakistan, Iran, Irak, Syria, Somalia, Erytrea i Nigeria.

Jeśli przyjrzymy się kolejnemu wskaźnikowi, czyli wskaźnikowi zatrudnienia, który obejmuje również osoby samozatrudnione, widać, iż im dłużej uchodźcy przebywają w kraju, tym większe mają szanse na znalezienie pracy. Spośród osób, które przybyły do Niemiec w 2015 roku, ponad 60 procent znalazło pracę w ciągu siedmiu lat od przybycia.

– Widzimy, iż integracja na rynku pracy przebiega szczególnie dobrze w przypadku osób młodszych, czyli do 45. roku życia. W przypadku osób powyżej 45. roku życia wskaźnik zatrudnienia w Niemczech jest znacznie niższy, również w dłuższej perspektywie czasowej – mówi Kosjakowa.

– Osoby ubiegające się o azyl, które przybywają do Niemiec, mają średnio stosunkowo niskie kwalifikacje. Oczywiście są wśród nich również lekarze, ale większość nie ma wykształcenia wyższego ani zawodowego – mówi Daniel Thym, badacz migracji z Uniwersytetu w Konstancji. – Ludzie przyjeżdżają, nie znają niemieckiego, muszą być zakwaterowani przez państwo, żyją z zasiłków socjalnych. Zanim znajdą pracę, mija kilka lat, a choćby wtedy często pracują na stanowiskach wymagających raczej niskich kwalifikacji.

W porównaniu z pracą w swoim kraju pochodzenia, uchodźcy w Niemczech znacznie częściej pracują jako pomocnicy, rzadziej jako wykwalifikowani pracownicy, eksperci lub specjaliści, jak wynika z ankiety przeprowadzonej wśród uchodźców w 2017 roku.

Przyczyną tego stanu rzeczy są nie tylko ogólnie niższe kwalifikacje i brak znajomości języka, ale także brak uznawania dyplomów lub zakwaterowanie w regionach, w których ogólnie jest mniej możliwości zatrudnienia.

Ma to również konsekwencje dla dochodów. Średnie miesięczne wynagrodzenie brutto osób, które uciekły do Niemiec w 2015 r., wynosiło 1600 euro w przypadku osób zatrudnionych w pełnym wymiarze godzin, podczas gdy średnia dla wszystkich uchodźców, niezależnie od rodzaju wykonywanej pracy, wynosiła 800 euro na osobę. Dla porównania: średnie miesięczne wynagrodzenie brutto osób zatrudnionych w pełnym wymiarze godzin w Niemczech wyniosło w tym samym roku 3771 euro.

5. Jaka jest znajomość języka wśród uchodźców?


Kolejnym wskaźnikiem często wykorzystywanym do oceny integracji są umiejętności językowe. Wynika to również z faktu, iż w wielu zawodach w Niemczech niezbędna jest odpowiednia znajomość języka.

Jednak w nauce nowego języka występują wyraźne różnice między płciami. Według ankiety przeprowadzonej wśród uchodźców w 2020 roku 34 procent kobiet posiadało zaawansowaną znajomość języka (certyfikat na poziomie B1). W przypadku mężczyzn odsetek ten wynosił 54 procent. Znajduje to również odzwierciedlenie w danych dotyczących rynku pracy: mimo iż kobiety często mają dobre wykształcenie, rzadziej znajdują pracę.

Według Kosjakowej istnieje kilka powodów takiego stanu rzeczy. Po pierwsze, zwłaszcza młodsze kobiety często mają dzieci, którymi muszą się opiekować. Po drugie, w swoich krajach pochodzenia kobiety częściej wykonywały takie zawody, jak nauczycielki lub urzędniczki, w których istotną rolę odgrywają język i kwalifikacje zawodowe.

– Istnieje większe ryzyko, iż kwalifikacje te nie zostaną uznane. Aby rozpocząć pracę w tych zawodach, potrzebna jest również znacznie lepsza znajomość języka w porównaniu na przykład z zawodami w sektorze budowlanym – mówi Kosjakowa.

6. Ilu ówczesnych uchodźców jest w tej chwili obywatelami Niemiec?


Od 2016 r. około 414 tysięcy osób z państw pochodzenia azylantów uzyskało obywatelstwo, z czego 244 tys. pochodziło z samej Syrii.

– w tej chwili mamy do czynienia z sytuacją, w której wielu uchodźców z 2015 r. uzyskuje obywatelstwo. Niektórzy Syryjczycy rozważają powrót do Syrii, ponieważ reżim Assada upadł, mimo iż być może uzyskali już obywatelstwo. Często jednak decydują się pozostać tutaj, ponieważ otworzyli tu działalność gospodarczą, ponieważ się tu zadomowili, ponieważ ich dzieci chodzą tu do szkoły – mówi Hannes Schammann, badacz migracji z Uniwersytetu w Hildesheim.

7. Ile kosztowało Niemcy przyjęcie tak dużej liczby uchodźców?


Szacunki dotyczące kosztów przyjęcia uchodźców przez Niemcy są rozbieżne, jak pokazuje serwis Mediendienst Integration. W zależności od zastosowanej metody obliczeniowej koszty wynoszą 5,8 bln euro – lub przyszłe oszczędności w wysokości 95 miliardów euro rocznie.

Faktem jest, iż gdy osoba szukająca schronienia przybywa do Niemiec, państwo ponosi najpierw koszty, zanim kraj ten zacznie czerpać korzyści z potencjału gospodarczego imigrantów.

W 2023 r. "wydatki związane z uchodźcami" w budżecie federalnym wyniosły prawie 30 mld euro. Największą pozycję stanowiły świadczenia socjalne.

W kwietniu 2025 r. około 43 procent osób pochodzących z krajów, z których uciekają uchodźcy – nieco mniej niż milion osób – otrzymało w Niemczech wsparcie finansowe w formie zasiłku podstawowego. Jest to państwowy zasiłek socjalny dla osób poszukujących pracy lub niebędących w stanie utrzymać się z własnych środków.

Chociaż liczba ta nie zmieniła się znacząco w ciągu ostatnich lat, w 2022 roku znacznie wzrosła liczba cudzoziemców otrzymujących zasiłek socjalny. W tym roku wiele osób uciekło z Ukrainy do Niemiec i dzięki szczególnym przepisom natychmiast uzyskało prawo do zasiłku podstawowego.

W tym samym okresie liczba Niemców pobierających zasiłek podstawowy nieznacznie spadła. Niemniej jednak przez cały czas stanowią oni największą część (52 procent) wszystkich osób pobierających świadczenia socjalne. Drugą co do wielkości grupą wśród osób pobierających świadczenia są osoby pochodzące z państw azylanckich (17 procent), a następnie Ukraińcy (13 procent).

8. Jak zmieniły się nastroje w Niemczech?


Podczas gdy w styczniu 2015 r. większość Niemców była raczej otwarta na przyjmowanie uchodźców, dziesięć lat później 68 procent ankietowanych uprawnionych do głosowania uważa, iż Niemcy powinny przyjmować mniej uchodźców.

W 2023 roku osoby o takim poglądzie po raz pierwszy stanowiły większość wśród respondentów. W tym samym roku ankieta przeprowadzona na zlecenie Fundacji Bertelsmanna pokazała, iż imigracja jest w tej chwili postrzegana raczej negatywnie.

Według niej 78 procent respondentów dostrzegało dodatkowe obciążenia dla państwa socjalnego, a 73 procent konflikty między mieszkańcami a imigrantami. Tylko 63 procent respondentów uznało, iż imigracja jest ważna z gospodarczego punktu widzenia.

9. Czy wśród uchodźców istnieje większe zagrożenie przestępczością?


Głośne przypadki przestępstw z użyciem przemocy popełnione przez uchodźców, przyczyniły się do zmiany nastrojów społecznych. Atak na jarmark bożonarodzeniowy na Breitscheidplatz w Berlinie w 2016 r. dokonany przez Tunezyjczyka lub atak nożem podczas festynu miejskiego w Solingen w 2024 r. dokonany przez Syryjczyka podsyciły obawy przed terroryzmem ze strony uchodźców. Obawy te wykorzystała politycznie skrajnie prawicowa partia AfD. w tej chwili jest ona drugą co do wielkości partią w niemieckim Bundestagu.

Jak jednak wygląda sytuacja w zakresie przestępczości ogółem? Spojrzenie na policyjne statystyki kryminalne pokazuje, iż w 35 procentach wszystkich przypadków podejrzanymi są osoby niebędące obywatelami Niemiec. Stanowią one jednak tylko około 15 procent populacji. Według ekspertów statystyki te nie pozwalają jednak jednoznacznie stwierdzić, iż uchodźcy częściej popełniają przestępstwa niż Niemcy.

– Można by powiedzieć, iż jest to wyraźnie nadmierna reprezentacja, ale istnieje wiele czynników zakłócających – mówi Gina Wollinger, kryminolożka z Wyższej Szkoły Policji i Administracji Publicznej w Kolonii. Według Wollinger osoby niebędące Niemcami lub postrzegane jako obce są znacznie częściej zgłaszane policji niż Niemcy. – Uchodźcy nie stanowią przekroju społeczeństwa, z którego pochodzą, ale są to przede wszystkim młodzi mężczyźni. A wiemy, iż te dwie cechy, młodość i płeć męska, są bardzo silnie związane z przestępczością z użyciem przemocy.

10. Jak zmieniła się polityka migracyjna od 2015 roku?


Od czasu słynnego "Damy radę" wypowiedzianego przez Angelę Merkel 31 sierpnia 2015 roku niemiecka polityka migracyjna uległa znacznej zmianie. Tendencja ta znajduje również odzwierciedlenie w nastrojach uchodźców: podczas gdy w roku ich przybycia 57 procent czuło się bardzo mile widzianych, ponad siedem lat po przybyciu tylko 28 procent z nich miało takie odczucie – wynika z raportu Instytutu Badań Rynku Pracy i Zawodów.

Zmiany polityczne nastąpiły bardzo szybko, mówi badacz migracji Thym. – Już jesienią 2015 roku znacznie zaostrzono przepisy, ograniczono świadczenia dla osób ubiegających się o azyl, ogłoszono nowe bezpieczne kraje pochodzenia i ograniczono możliwość łączenia rodzin – wylicza ekspert.

Niemiecka polityka próbuje znaleźć kompromis: z jednej strony należy zmniejszyć liczbę osób ubiegających się o azyl. Z drugiej strony Niemcy pilnie potrzebują wykwalifikowanych pracowników z zagranicy, aby utrzymać się gospodarczo.

Był to cel rządu koalicyjnego pod przewodnictwem kanclerza Olafa Scholza od 2021 roku. Tak zwana zmiana kursu miała umożliwić przejście z procedury azylowej do regularnego prawa pobytu.

Od czasu zmiany rządu w 2025 r., kiedy to powstała koalicja konserwatywnych chadeków oraz socjaldemokratów, polityka skupiła się przede wszystkim na ograniczeniach i deportacjach. Wprowadzono m.in. kartę płatniczą dla osób ubiegających się o azyl, zaostrzono kontrole graniczne i zwiększono liczbę deportacji. Niemcy "ewidentnie nie dały rady" – mówi obecny kanclerz Friedrich Merz, nawiązując do wypowiedzi Merkel z 2015 roku.

Badacz migracji Schammann nie zgadza się z tym: – Uważam, iż zadanie z 2015 roku w większości udało nam się zrealizować – twierdzi. Jego zdaniem teraz chodzi o to, aby znaleźć mądre rozwiązania polityczne dla nowych wyzwań i "nie patrzeć cały czas na rok 2015, ale spojrzeć w przyszłość i powiedzieć: jak się z tym uporać?".

Tekst: Gianna-Carina Grün | Peter Hille | Lisa Hänel


Idź do oryginalnego materiału