Najwyższy poziom osiągnęły w 2024 r. Holandia (83,5 proc.), Malta (83 proc.) i Czechy (82,3 proc.). Mimo wysokiego wskaźnika zatrudnienia, struktura wewnątrz państw Wspólnoty pozostaje zróżnicowana. “Szczególnie widoczny jest podział na państwa Północy i Południa” - wskazują autorzy opracowania. “Wysokie wyniki są po części następstwem bardziej powszechnej pracy na część etatu” - argumentują eksperci PIE.
Warszawa w czołówce
Najniższy poziom zarejestrowano we Włoszech (67,1 proc.), Grecji (69,3 proc.) oraz Rumunii (69,5 proc.). W Polsce, która znalazła się powyżej średniej unijnej, szczególnie wyróżnia się Warszawa. Tam poziom zatrudnienia osiągnął w zeszłym roku 86,2 proc. Stolica Polski jest czwartym regionem w Europie z najwyższą wartością wskaźnika.Reklama
Różnice w zatrudnieniu są szczególnie widoczne przy podziale na płcie. We wszystkich państwach UE wskaźnik jest wyższy dla mężczyzn. Poziom zatrudnienia wśród panów wyniósł 80,8 proc., a wśród pań jest o 10 pkt. proc. mniejszy - 70,8 proc. Największą, wynoszącą 19,4 proc. różnicę zanotowano we Włoszech, gdzie w 2024 r. pracowało mniej niż 60 proc. kobiet.
Finlandia daje przykład
W Polsce wskaźnik kształtuje się powyżej średniej unijnej i wynosi 11,6 pkt. proc. “Wynik Polski można jednak usprawiedliwić najwyższą w UE różnicą wieku emerytalnego dla kobiet i mężczyzn oraz niskim udziałem kobiet pracujących w wieku emerytalnym” - uzasadniają eksperci PIE. Najbardziej równym społeczeństwem pod względem zatrudnienia okazała się Finlandia, w której różnica wynosi 0,7 pkt. proc. dla wszystkich obywateli w wieku 20-64 lata.
W przypadku osób bez pracy, unijna stopa bezrobocia pozostaje stabilna i na początku roku wyniosła 5,8 proc. “Liczba bezrobotnych w styczniu 2025 r. spadła o 8 tys. w porównaniu z grudniem” - informuje PIE. Najniższy poziom bezrobocia odnotowano w Polsce oraz Czechach (2,6 proc.). Najwyższe wskaźniki miały: Hiszpania (10,4 proc.), Szwecja (9,7 proc.), Finlandia (8,9 proc.) oraz Grecja (8,7 proc.).