Powstanie wielki most na Sycylię

3 godzin temu

Rząd włoski zatwierdził projekt mostu na Sycylię. Będzie to najdłuższy most wiszący na świecie. By nie przekroczyć reguł budżetowych most, który znajdował się w planach inwestycyjnych od 50 lat, został wpisany jako budowla ważna dla obronności.

Najdłuższy na świecie most wiszący łączący Sycylię z lądem stałym będzie kosztował 13,5 mld euro. Jak stwierdził minister transportu i infrastruktury Matteo Salvini „po dekadach planowania komisja ministerialna dała zielone światło” projektowi finansowanemu przez państwo. Most ma zostać ukończony w 2032 roku.

„Będzie to najdłuższy most jednoprzęsłowy na świecie […], stanie się on przyspieszaczem rozwoju” dla regionów po obu stronach przeprawy” – stwierdził minister na konferencji prasowej po ogłoszeniu decyzji. Jak pisze dziennik „Il Sole 24 ore”, „dla nikogo nie jest tajemnicą, iż leżące po obu stronach przeprawy Sycylia i Kalabria (w południowych Włoszech) są regionami wyjątkowo ubogimi”.

Salvini twierdzi, iż sama budowa i późniejszy rozwój regionów wokół mostu przyniosą dziesiątki tysięcy nowych miejsc pracy. Podobne są zresztą twierdzenia innych ministrów i samej premier Giorgii Meloni.

Most zaprojektowano z dwoma torami kolejowymi pośrodku i trzema pasami ruchu po obu stronach, a jego przęsło podwieszone ma długość 3,3 kilometra – co stanowi rekord świata – i rozciąga się między dwiema wieżami o wysokości 400 metrów. Taka konstrukcja, według projektantów, jest jedyną, która będzie w stanie wytrzymać silne wiatry i trzęsienia ziemi w regionie położonym na styku dwóch płyt tektonicznych.

Jednak most ma sporo krytyków, zwłaszcza wśród partii lewicowych, które uważają, iż nigdy nie powstanie. Powołują się oni na długą historię zapowiadanych, finansowanych, a jednak nigdy nieukończonych robót publicznych we Włoszech. Faktem jest, iż most jest planowany od 50 lat, zaś pierwsze przymiarki do jego budowy zaczęły się za czasów Benito Mussoliniego. Protestują też lokalne organizacje, zwłaszcza ekologiczne, zarzucając rządowi całkowite zlekceważenie wpływu inwestycji na środowisko.

Eurolink, konsorcjum kierowane przez włoską grupę Webuild, wygrało przetarg w 2006 roku, ale został on anulowany po kryzysie zadłużenia w strefie euro. Konsorcjum pozostaje wykonawcą wznowionego projektu.

Tym razem jednak, by nie naruszyć reguł budżetowych, rząd zaklasyfikował finansowanie mostu jako wydatki na obronę. Włochy chcą bowiem osiągnąć poziom wydatków na obronę rzędu 3,5% PKB, następnie przejść do 5% PKB – najnowszego celu NATO. Z tej kwoty 1,5% może zostać przeznaczone na obszary „związane z obronnością”, takie jak cyberbezpieczeństwo i infrastruktura. Rzym ma wiec nadzieję, iż most, który ma powstać w Mesynie będzie można do takich budowli zaliczyć, zwłaszcza, iż na Sycylii znajduje się baza NATO.

Idź do oryginalnego materiału