Produkcja amunicji w Polsce ruszy pełną parą. Wiceminister ujawnia

12 godzin temu
Zdjęcie: INTERIA.PL


- Szacujemy, iż będziemy dostarczać około 150 tys. amunicji rocznie na potrzeby Sił Zbrojnych (...) ale mówimy o tym, co jest dzisiaj. Teatr działań wojennych bardzo się zmienia. Rok temu bardzo dużo mówiliśmy o wielkich dronach, teraz mówi się o tym, jak na polu walki w Ukrainie używane są mniejsze drony. (…) To, iż dzisiaj takie są potrzeby, nie oznacza, iż za pięć lat nie zostaną zmodyfikowane – mówił Interii Biznes wiceminister aktywów państwowych Konrad Gołota podczas kongresu Impact'25, odnosząc się do działalności Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Przy okazji zdradził nam, iż jeszcze w tym roku pierwszy polski satelita rozpoznawczy zostanie wystrzelony na orbitę.


Podczas konferencji Impact'25 wiceminister aktywów państwowych Konrad Gołota w rozmowie z Interią Biznes odniósł się do planów Polskiej Grupy Zbrojeniowej w zakresie produkcji amunicji. Wskazał, iż w tej chwili realizowany jest kontrakt dla Sił Zbrojnych na 283 tys. sztuk amunicji 155 mm, jednak celem jest produkcja "czysto polska".
- Intencją rządu jest to, żebyśmy mieli taką fabrykę, takie fabryki amunicji, które pozwolą nam zapewnić sobie kontrolę nad całym procesem logistycznym, nad łańcuchem dostaw, tak żebyśmy w razie jakiegokolwiek zagrożenia, katastrofy naturalnej czy czegokolwiek innego mieli kontrolę nad całym procesem i żebyśmy tej produkcji z jakiegokolwiek powodu nie musieli przerywać. To ma być całkowicie autonomiczny produkt, dający nam suwerenność nie tylko w kontekście obrony, ale też suwerenność gospodarczą - powiedział. Reklama


Wiceszef MAP: Wchodzimy do ekstraligi państw


Wiceszef MAP poinformował, iż niedługo poznamy decyzję co do wyboru technologii, zaś fabryki mają rozpocząć swoją działalność na przełomie 2027 i 2028 roku - wówczas amunicja ma być produkowana w całości w Polsce. w tej chwili szacowane potrzeby dla polskiej armii to około 150-200 tys. sztuk amunicji rocznie.
- Szacujemy, iż będziemy dostarczać około 150 tys. amunicji rocznie na potrzeby Sił Zbrojnych (...), ale mówimy o tym, co jest dzisiaj. Teatr działań wojennych bardzo się zmienia. Rok temu bardzo dużo mówiliśmy o wielkich dronach, teraz mówi się o tym, jak na polu walki w Ukrainie używane są mniejsze drony. (...) To, iż dzisiaj takie są potrzeby Sił Zbrojnych, nie oznacza, iż za pięć lat one w którąś stronę nie nie zostaną zmodyfikowane. My dostrajamy się do tego, jakie dzisiaj są potrzeby naszych Sił Zbrojnych, jakie jest zapotrzebowanie w Europie, bo jest zapotrzebowanie na tą amunicję 155 mm i staramy się tak też wyskalować produkcję, żeby jej nie przeskalować - wskazał.


Gołota wyjaśnił, iż po zabezpieczeniu potrzeb dla polskiego wojska możliwy będzie również eksport broni za granicę. Jego zdaniem jednak tworzenie długofalowych strategii strategii nie ma w tej chwili dużego przełożenia na gwałtownie zmieniające się warunki. Podkreślił, iż umowa MON z firmą ICEYE na dostarczanie systemu satelitów obserwacyjnych dla polskiej armii z systemami przetwarzania danych (więcej pisaliśmy o tym tutaj) jest przykładem współpracy sektora publicznego i prywatnego.
- Dzięki temu będziemy dokładnie obrazowali potencjalne pole walki. To są satelity, które pokazują z bardzo dużą dokładnością niemalże w czasie rzeczywistym to, co się dzieje, więc wchodzimy do ekstraligi państw. Nasze siły zbrojne będą miały najlepszy w tej chwili na świecie system obrazowania pola walki, będziemy po prostu widzieli, co nasz potencjalny adwersarz robi lub co zrobił, oglądając te zdjęcia - podkreślił, dodając, iż MAP szuka firm w kraju i za granicą, z którymi będzie można zawrzeć tego typu umowy.
Gołota odniósł się również do zmiany prezesa PGZ. W maju br. został nim Adam Leszkiewicz, który dotychczas był szefem państwowego chemicznego giganta - Grupy Azoty. W ocenie wiceszefa MAP przyszedł on do PGZ z "jasną wizją" rozwoju.
- Moim największym zmartwieniem nie jest kooperacja PGZ i Grupy Azoty, tylko to, w jakim kierunku będzie szedł rozwój PGZ. Na pewno jego (prezesa - red.) doświadczenie z Grupą Azoty - a wiemy, iż zakłady azotowe w Europie bardzo mocno spoglądają w kierunku produkcji zbrojeniowej, prochu - tylko może dać dodatkową synergię, żeby się udało taką współpracę wypracowywać szybciej i i efektywniej i skuteczniej - ocenił.
Paulina Błaziak
Idź do oryginalnego materiału