Ranking konkurencyjności gospodarek 2025. Znaczne awanse i dramatyczny spadek Polski

homeandmarket.eu 1 dzień temu

W Światowym Rankingu Konkurencyjności 2025 IMD (IMD World Competitiveness Ranking) odnotowano istotne przetasowania. Szwajcaria powróciła na pierwsze miejsce, wyprzedzając Singapur i Hongkong. Jednocześnie kilka państw znacznie poprawiło swoje pozycje. Największe awanse globalnie uzyskały m.in. Malezja (+11 miejsc), Litwa (+9), Kanada (+8) oraz Łotwa (+7). Dla porównania największe spadki dotknęły Indonezję i Turcję (po –13) oraz Polskę (–11).

Europejskie gospodarki z najwyższą poprawą konkurencyjności

W 2025 r. szczególnie wyróżniły się kraje europejskie, które odnotowały istotny awans w rankingu IMD. Poprawa ich konkurencyjności wynika z kombinacji czynników – od udanych reform strukturalnych, przez inwestycje w innowacje po działania rządów zwiększające efektywność. Poniżej przedstawiono najważniejsze przypadki:

• Niemcy (19. miejsce, awans z 24.). Niemcy zanotowały awans o pięć pozycji, powracając do czołowej dwudziestki świata. Poprawa ta sygnalizuje częściowe odwrócenie wcześniejszego spadkowego trendu (w 2023 r. Niemcy były dopiero 22., a w 2024 r. 24.). Gospodarka niemiecka zyskała na lepszych wynikach ekonomicznych – czynnik Economic Performance poprawił się z 15. na 12. miejsce na świecie m.in. dzięki stabilizacji sytuacji po kryzysie energetycznym i wzrostowi eksportu przemysłowego. Odnotowano też nieznaczną poprawę efektywności rządu (awans z ósmego na siódme miejsce w filarze Government Efficiency), co może wynikać z działań modernizujących administrację. Eksperci wskazują jednak, iż dalsza digitalizacja usług publicznych i przyspieszenie reform rynku pracy są kluczowe, by utrzymać tę pozycję. Wśród rekomendowanych działań dla Niemiec wymienia się m.in. zwiększanie aktywności zawodowej (ograniczenie nadmiernych świadczeń socjalnych), ułatwienia w imigracji wysoko wykwalifikowanych pracowników oraz stymulowanie inwestycji w innowacje. Te czynniki prawdopodobnie przyczyniły się do poprawy konkurencyjności Niemiec i stanowią fundament jej dalszego wzrostu.

• Luksemburg (20. miejsce, awans z 23.). Luksemburg podniósł się o trzy pozycje, powracając na 20. lokatę (tę samą, którą zajmował dwa lata wcześniej). Poprzednio, w 2024 r., Luksemburg odnotował najniższy w swojej historii wynik (23. miejsce), co skłoniło władze do działań naprawczych. Tegoroczny awans wskazuje na wzmocnienie filarów konkurencyjności tego kraju, zwłaszcza w obszarach efektywności rządu i otoczenia biznesowego. Luksemburg tradycyjnie silny jest w sprawności instytucji publicznych (m.in. stabilne ramy prawne, przyjazne otoczenie regulacyjne dla biznesu) oraz w infrastrukturze finansowej. Zdaniem lokalnych analiz poprawa pozycji mogła być wsparta przez inicjatywy mające przyciągać talenty zagraniczne oraz utrzymanie konkurencyjnych kosztów energii przy jednoczesnym kontynuowaniu zielonej transformacji gospodarki. Istotne dla Luksemburga były także inwestycje w dywersyfikację gospodarki poza sektor finansowy oraz rozwój kapitału ludzkiego – te czynniki pomogły odwrócić ubiegłoroczny spadek i wzmocnić długoterminową konkurencyjność Wielkiego Księstwa.

• Litwa (21. miejsce, awans z 30.). Litwa dokonała największego skoku spośród państw Europy, awansując aż o dziewięć miejsc – na najwyższą pozycję w swojej historii (21.). Ten historyczny awans przypisywany jest konsekwentnym działaniom na rzecz poprawy otoczenia biznesowego i innowacyjności gospodarki. W ostatnich latach Litwa inwestowała w rozwój sektora technologicznego i start-upów, cyfryzację usług publicznych oraz uproszczenie regulacji dla przedsiębiorczości. Rezultatem jest znaczna poprawa efektywności biznesu i kapitału społecznego. Jak zauważają analitycy, litewskie firmy są coraz bardziej zaawansowane i dynamiczne, co przekłada się na rosnącą produktywność i efektywność zarządzania. Tworzenie przyjaznego ekosystemu innowacji (parki technologiczne, ulgi podatkowe dla B+R) oraz dbałość o stabilność makroekonomiczną (relatywnie niski dług publiczny, rozsądna polityka fiskalna) wzmocniły pozycję kraju. Awans Litwy potwierdza potencjał państw bałtyckich – jak stwierdził estoński instytut badań ekonomicznych, Litwa i Łotwa wykorzystały sprzyjające warunki do poprawy konkurencyjności, podczas gdy Estonia pozostała w tyle.

• Łotwa (38. miejsce, awans z 45.). Łotwa również znacznie awansowała – o siedem pozycji względem poprzedniego roku. Dla Łotwy, która w 2024 r. zajmowała odległe 45. miejsce, skok ten oznacza wejście do górnej połowy stawki 69 ocenianych gospodarek. Podobnie jak Litwa Łotwa skorzystała na poprawie efektywności biznesowej i rządowej. Wdrożono wiele reform ukierunkowanych na poprawę klimatu inwestycyjnego – m.in. usprawnienie procedur administracyjnych, wsparcie eksportu oraz rozwój sektora usług nowoczesnych (IT, finanse). W efekcie wzrosła produktywność i konkurencyjność łotewskich przedsiębiorstw. Rząd w Rydze kładł nacisk na stabilizację gospodarki po pandemii – utrzymano względnie niską inflację i zrównoważone finanse publiczne, co zwiększyło zaufanie inwestorów. Ponadto inwestycje unijne (fundusze z Instrumentu Odbudowy i Zwiększania Odporności) przyczyniły się do modernizacji infrastruktury i cyfryzacji, wzmacniając filar infrastrukturalny konkurencyjności. Awans Łotwy potwierdza trend, w którym mniejsze gospodarki europejskie, wprowadzające agilne reformy i dbające o inkluzywny wzrost, mogą gwałtownie poprawić swoją pozycję.

Warto zaznaczyć, iż poza Europą znakomity wynik odnotowała wspomniana Kanada, która awansowała na 11. miejsce z 19. w 2024 r. Ten skok o osiem pozycji – największy wśród top 20 – wynika m.in. ze świetnych wyników ekonomicznych Kanady oraz silnych instytucji. Kanadzie pomogły wysokie nakłady na kapitał ludzki i zaufanie przedsiębiorców do jakości usług publicznych, np. powszechnego systemu opieki zdrowotnej. Jej przykład potwierdza, iż stabilne, inkluzywne polityki społeczne mogą iść w parze z wysoką konkurencyjnością.

Polska na tle liderów – przestroga i rekomendacje

Polska niestety znalazła się na przeciwległym biegunie zestawienia. W rankingu IMD 2025 nasz kraj spadł z 41. na 52. pozycję, notując drastyczny spadek o 11 miejsc – największy od pięciu lat. Oznacza to, iż Polska uplasowała się w dolnej części stawki 69 badanych gospodarek. Dla porównania wszystkie omawiane wyżej państwa europejskie znacznie się poprawiły i dziś wyprzedzają Polskę w konkurencyjności. Niemcy awansowały na 19. lokatę, Litwa na 21., choćby Czechy zajmują 25. miejsce, podczas gdy Polska spadła na 52. pozycję. Taka sytuacja rodzi pytania o przyczyny słabości polskiej gospodarki oraz lekcje, jakie płyną z sukcesów innych krajów.

Co istotne, właśnie w tych obszarach koncentruje się działalność zespołu SprawdzaMy, obywatelskiej i eksperckiej inicjatywy deregulacyjnej, która od początku 2025 r. przekazała już ponad 500 propozycji zmian legislacyjnych, z których ponad 100 przyjęto jako projekty ustaw, a kilkanaście zostało uchwalonych. Ich celem jest uproszczenie prawa, ograniczenie nadmiarowych obowiązków oraz zwiększenie efektywności administracji. To dokładnie ten kierunek, który obrały Litwa, Niemcy czy Łotwa, i który przynosi im realny wzrost konkurencyjności.

Analiza wyników IMD wskazuje, iż spadek Polski był duży i dotknął wszystkich filarów konkurencyjności. Pogorszyliśmy się w każdej z czterech głównych kategorii rankingu:

• Wyniki ekonomiczne (Economic Performance). Polska spadła o sześć miejsc, na 25. pozycję globalnie. Świadczy to o osłabieniu makroekonomicznym. W 2024 r. wzrost PKB zwolnił, a inflacja utrzymywała się na wysokim poziomie, co obniżyło naszą ocenę w subkategorii Ceny (spadek o siedem miejsc, na 29. pozycję). Choć krajowa gospodarka urosła nieznacznie (subindeks Gospodarka krajowa poprawił się o sześć miejsc, na 34.), to pogorszył się bilans handlowy – w subkategorii Handel międzynarodowy Polska spadła o siedem pozycji, na 20. miejsce, co sugeruje spadek dynamiki eksportu względem innych krajów.

• Efektywność rządu (Government Efficiency). Tutaj nastąpił najbardziej alarmujący spadek. Polska obsunęła się o 14 pozycji, zajmując dopiero 58. miejsce na świecie. Słaba jakość instytucji państwowych, biurokracja, zmienność prawa oraz problemy z praworządnością prawdopodobnie obniżyły zaufanie inwestorów i przedsiębiorców. Dla porównania Litwa i Łotwa dzięki reformom administracji utrzymały względnie wysoką sprawność rządową, podczas gdy Polska znalazła się pod tym względem w ogonie rankingu. Wskazuje to na pilną potrzebę poprawy zarządzania publicznego – uproszczenia procedur, zwiększenia transparentności i stabilności polityki gospodarczej.

• Efektywność biznesu (Business Efficiency). Tutaj Polska zaliczyła najgłębszy regres. Spadliśmy aż o 18 miejsc, na 64. pozycję (na 69 krajów), co jest wynikiem wręcz dramatycznym. Sugeruje to poważne problemy w otoczeniu przedsiębiorstw: niski wzrost produktywności, niedostateczne wdrażanie innowacji w firmach, braki kadrowe oraz być może spadającą wydajność pracy. Dla porównania nasi sąsiedzi – Niemcy czy choćby Czechy – plasują się o wiele wyżej w tym filarze, a Litwa i Łotwa dzięki dynamicznemu sektorowi prywatnemu znacznie tu awansowały. Polska musi zatem skoncentrować się na poprawie klimatu dla biznesu: redukcji barier biurokratycznych, wspieraniu inwestycji prywatnych i innowacji, a także rozwoju kapitału ludzkiego (np. poprzez szkolenia podnoszące kwalifikacje pracowników). Bez tego trudno będzie odwrócić negatywny trend.

• Infrastruktura (Infrastructure). W tym filarze zanotowaliśmy najmniejszy spadek, bo o trzy pozycje – do 41. miejsca. Polska infrastruktura jest oceniana średnio: doceniane są duże inwestycje drogowe czy energetyczne z ostatnich lat, ale w tyle pozostaje infrastruktura społeczna (np. system ochrony zdrowia) oraz infrastruktura cyfrowa. Co istotne, wiele państw UE (w tym nasi konkurenci) szybciej modernizuje infrastrukturę, zwłaszcza technologiczną – co podnosi ich konkurencyjność. Polska powinna wykorzystać środki unijne i KPO do nadrobienia zaległości w cyfryzacji, nauce i ochronie zdrowia, by ten filar stał się naszą przewagą, a nie słabością.

Podsumowując, przykłady krajów, które awansowały w rankingu IMD 2025, pokazują pewien wspólny mianownik: skuteczne reformy i inwestycje w przyszłość. Niemcy i Luksemburg poprawiają konkurencyjność dzięki stabilnym instytucjom, cyfryzacji i przyciąganiu talentów. Litwa i Łotwa skoczyły w rankingu, stawiając na innowacje, sprawne rządy i poprawę produktywności. Polska tymczasem osłabła z powodu niskiej efektywności administracji publicznej i pogarszającego się otoczenia biznesowego. To wyraźny sygnał alarmowy. Aby odwrócić ten trend, polityka gospodarcza Polski powinna wyciągnąć wnioski z doświadczeń liderów.

• Wzmocnienie instytucji i efektywności rządu. Należy usprawnić działanie administracji (m.in. przez cyfryzację usług publicznych i odbiurokratyzowanie procedur) oraz zapewnić przewidywalność regulacji. Silne, sprawne instytucje państwowe są fundamentem konkurencyjności – ich brak sprawił, iż Polska spadła na 58. miejsce na świecie. Konsensus polityczny wokół kluczowych reform oraz walka z biurokracją i nepotyzmem w spółkach Skarbu Państwa pomogłyby odbudować zaufanie biznesu.

• Poprawa klimatu inwestycyjnego i innowacyjności. Konieczne jest ułatwienie działalności przedsiębiorstw poprzez stabilne prawo, ulgi na badania i rozwój (B+R) oraz wspieranie start-upów i nowych technologii. Doświadczenia Litwy pokazują, iż dynamiczny ekosystem innowacji przekłada się na skok konkurencyjności. Polska powinna lepiej wykorzystywać potencjał swoich specjalistów IT i naukowców m.in. poprzez granty i zachęty do wdrażania innowacji w biznesie. Ważne jest także przyciąganie inwestycji zagranicznych (FDI) – np. poprzez tworzenie specjalnych stref dla inwestorów w sektorach wysokich technologii. Imponujący awans Kanady i państw bałtyckich pokazuje, iż inwestycje w innowacje i kapitał ludzki są najważniejsze dla skoku konkurencyjności.

• Rozwój kapitału ludzkiego i rynku pracy. Niezbędne są działania zwiększające aktywność zawodową Polaków oraz podnoszące kwalifikacje pracowników, również w dobie AI. Jak sugerują eksperci IMD, reforma systemu świadczeń (tak, aby opłacało się pracować) mogą wzmocnić potencjał gospodarki. Polska powinna stać się atrakcyjna dla talentów (także z zagranicy) – to podejście z sukcesem stosują mniejsze gospodarki, jak Luksemburg czy Irlandia. Konieczne jest też dostosowanie systemu edukacji do potrzeb rynku – promowanie STEM, nauki języków i kompetencji cyfrowych – by przyszła kadra była motorem innowacji.

• Utrzymanie stabilności makroekonomicznej. Wysoka inflacja i zaburzenia równowagi makro osłabiły wynik Polski. Dlatego polityka fiskalna i monetarna powinny skupić się na tłumieniu inflacji i utrzymaniu stabilnego kursu złotego. Niezbędne jest odpowiedzialne zarządzanie finansami publicznymi, by uniknąć gwałtownego wzrostu długu – stabilność makro to warunek konieczny – choć niewystarczający – trwałej konkurencyjności (co podkreśla samo IMD). Poprawa w rankingu cen i stabilności ekonomicznej przełoży się na lepszy filar Wyniki ekonomiczne w kolejnych latach.

W sumie Polska ma możliwość odrobienia strat, jeżeli wdroży powyższe wnioski. Obecny dramatyczny spadek powinien być impulsem do przyspieszenia reform, ale też deregulacji, która leży na stole polityków. Doświadczenia europejskich liderów konkurencyjności uczą, iż skuteczna polityka gospodarcza – oparta na sprawnym rządzie, innowacyjnej gospodarce i inwestycji w ludzi – przekłada się na szybki awans w rankingach. Dla polskiej polityki gospodarczej oznacza to konieczność zwiększenia efektywności państwa i przedsiębiorstw, co w przyszłości pozwoli konkurować z najlepszymi. Warto dążyć do tego, by za kilka lat Polska dołączyła do grona państw awansujących, zamiast pozostawać w ogonie zestawienia. To ambitny cel, ale – jak pokazują przykłady Litwy czy Niemiec – odpowiednie reformy potrafią w relatywnie krótkim czasie znacząco podnieść konkurencyjność kraju.

Nie tracę nadziei, iż to nastąpi.

Idź do oryginalnego materiału