Kobieta z Warszawy usłyszała od ZUS, iż musi oddać 60 tys. zł zasiłku chorobowego. Powód był zaskakujący – w trakcie zwolnienia lekarskiego kilka razy przyniosła mężowi obiad do pracy. Choć sprawa wydaje się kuriozalna, Zakład nie ustąpił, a finał rozegrał się dopiero w sądzie.