Te pokolenia już wiedzą, iż chłopcy mogą okazywać słabość. "Współczesne matki robią robotę"

1 dzień temu
Przez lata uczono nas, iż to mężczyzna jest głową rodziny. To on stoi na straży domu i granic, bo jak zajdzie potrzeba, pierwszy ma chwycić za broń i walczyć za ojczyznę. Nie może być słaby, nie może płakać, bo dostanie łatkę "beksy" i "mazgaja". Na szczęście pogląd ten powoli odchodzi do lamusa, a z nim przeświadczenie o tym, iż współczesny mężczyzna musi być twardy, bo "płacz jest taki niemęski".
Grzeczny, ale przy tym silny i twardy - taki ma być właśnie współczesny mężczyzna? Najnowszy sondaż COBS pokazuje, iż stereotypy odnośnie płci są przez cały czas mocno zakorzenione w społeczeństwie, jednak młode pokolenia coraz częściej i chętniej mówią im "basta". "Zdecydowanie największy opór millenialsów i pokolenia Z wzbudziło zaś przekonanie, iż mężczyzna nie powinien płakać i okazywać słabości (69 procent przeciw, 25 procent za)" - czytamy w raporcie. Dla mnie, mamy prawie czteroletniego chłopca, to bardzo zauważalna zmiana podejścia. Nie chcę wychowywać syna na przysłowiowego twardziela, który w dorosłym życiu nie będzie umiał okazywać emocji, bo kiedy był dzieckiem, nikt mu na to nie pozwolił.


REKLAMA


Zobacz wideo Maciej Pela przyznaję się do łez. "Zdarzało mi się płakać z bezsilności, kiedy czułem, iż nie mogę nic" [materiał wydawcy kobieta.gazeta.pl]


Bo płacz jest niemęski? To podejście się już zmienia
Autorzy badania zapytali respondentów o opinie dotyczące różnic między płciami i obiegowe wyobrażenia o kobietach i mężczyznach. Duży sprzeciw budził pogląd, wedle którego mężczyzna nie powinien nigdy płakać czy okazywać słabości. Przeciwnych temu stwierdzeniu było 69 proc. respondentów. To duża zmiana podejścia, biorąc pod uwagę fakt, iż jeszcze do niedawna matki miały wręcz święty obowiązek wychować syna na bohatera narodowego, który nie szczędzi krwi i potu w walce o słuszną sprawę. Potrafi władać mieczem i szablą, a na pewno się bić. "Chłopak musi być twardy. Nie może płakać" - słyszało się zewsząd powtarzaną retorykę.
jeżeli dziecko płacze, ma ku temu powód. Bez względu na płeć oraz wiek. Schody się zaczynają, kiedy okazuje się, iż łzy zaczynają płynąć po policzkach kilkuletniego chłopca, nastolatka, albo dorosłego mężczyzny. "Przecież to takie niemęskie", "Nie bądź mazgajem, przecież nic się nie stało" - słyszą komentarze otoczenia. Ocierają wtedy swoje łzy, zaciskają pięści i wygłuszają swoje emocje. Dostają od otoczenia sygnał, iż ich emocje są złe. Z czasem nauczą się je tłumić całkowicie. Przestaną płakać i mówić o tym, co ich boli, co powoduje smutek, czego się boją.
Tego nie chcę dla mojego syna. Nie chcę, żeby był twardzielem, bo skłonność do płaczu jest taka sama u dziewczynek, jak i chłopców. Dlatego przeglądając najnowszy sondaż COBS czuję ulgę, iż młode pokolenia zupełnie inaczej do tej kwestii podchodzi, wychowując swoje dzieci (nie tylko córki) na osoby, które potrafią mówić o swoich emocjach i dają im upust.
Płacz nie jest słabością, nie jest też powodem do wstydu. "Również wszystkie stwierdzenia opisujące tradycyjny wzór mężczyzny - jako zdolnego do przemocy, dominującego nad partnerką zarobkami, nieokazującego słabości - ujawniały wyraźne różnice perspektyw między młodymi kobietami i mężczyznami. Ogólnie rzecz biorąc, męska część badanych znacznie częściej tego wzorca broniła, twierdząc, iż mężczyzna powinien umieć się bić (55 procent wobec 39 procent wśród kobiet), zarabiać więcej niż jego partnerka (50 procent wobec 38 procent kobiet) i iż nie powinien nigdy płakać (34 procent wobec 17 procent wśród kobiet). Poparcie dla wszystkich tych stwierdzeń było niższe nie tylko wśród kobiet, ale i najmłodszych badanych oraz osób o poglądach lewicowych" - czytamy w przytoczonym raporcie.


Mamo, dobra robota!
Badanie COBS zostało zrealizowane metodą wywiadów bezpośrednich wspomaganych tabletami oraz wywiadów internetowych w okresie od 11 października do 11 listopada 2024 r. na próbie dorosłych mieszkańców Polski w wieku od 18 do 44 lat. Okazało się też, iż sporo osób ze starszego pokolenia jest wierne przekonaniom i stereotypom, w których dorastali. Dzisiejsi młodzi dorośli są już nieco inni.
Współczesne matki robią robotę, pokazując, iż płacz jest objawem emocji, która też jest potrzebna. Zamiast mówić "nie rycz, nic się nie stało", coraz częściej można usłyszeć: "widzę, iż ci smutno, chcesz się przytulić i opowiedzieć o tym?".
Idź do oryginalnego materiału