Branża piwowarska – mocny filar polskiej gospodarki pod coraz większą presją

17 godzin temu

Piwo w Polsce to nie tylko popularny napój i element kultury konsumenckiej, ale także istotny sektor gospodarki, generujący miliardy złotych dla budżetu państwa i tysiące miejsc pracy w różnych gałęziach przemysłu. Choć wartość rynku piwa w Polsce pozostaje wysoka, branża walczy dziś z rosnącymi kosztami, spadkiem konsumpcji i obciążeniami podatkowymi, które ograniczają jej potencjał rozwoju.

Branża, która wpływa na gospodarkę

Według najnowszych danych Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych (CASE), całkowita wartość dodana generowana przez sektor piwowarski wynosi 20,5 mld zł, co odpowiada 0,56 proc. PKB. Sama produkcja piwa odpowiada za blisko 7 mld zł wartości dodanej, a łączna wartość rynku szacowana jest na niemal 23 mld zł. Browary stanowią jedną z kluczowych gałęzi przetwórstwa rolno-spożywczego, a ich znaczenie sięga daleko poza samo warzenie piwa.

Działalność browarów ma istotny wpływ na zatrudnienie. W browarach pracuje ok. 8,7 tys. osób, ale sektor pośrednio generuje ok. 87 tys. miejsc pracy – od rolnictwa, przez transport, po gastronomię i handel.

Bartłomiej Morzycki, dyrektor generalny Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego Browary Polskie, w komentarzu do raportu CASE podkreśla:

„Opublikowany raport dobitnie pokazuje, jak duże znaczenie dla sektora przetwórstwa rolno-spożywczego ma browarnictwo. (…) Pomimo wyraźnego osłabienia rynku piwa obserwowanego w ostatnich kilku latach, polski przemysł piwowarski pozostaje silną gałęzią krajowej gospodarki i tworzy wyjątkowo bogaty łańcuch wartości, wpływając pośrednio na kondycję wielu ważnych sektorów, takich jak rolnictwo, handel, gastronomia.”

To potwierdza, iż browarnictwo ma ogromne znaczenie gospodarcze, a jego wpływ jest wielokrotnie większy niż mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka.

Wyzwania coraz poważniejsze

Mimo silnej pozycji, branża walczy z rosnącymi problemami. Od kilku lat widoczny jest spadek konsumpcji piwa – produkcja zmniejszyła się z 39,7 mln hektolitrów w 2019 r. do 34,6 mln hl w 2024 r. Do tego dochodzą rosnące koszty energii i surowców oraz coraz wyższe podatki.

Szczególnym obciążeniem jest akcyza. Polska znajduje się w czołówce państw UE pod względem wysokości tego podatku – wyższą akcyzę płacą jedynie browary we Francji. W Niemczech czy Czechach stawki są kilkukrotnie niższe, co sprawia, iż polski sektor traci konkurencyjność. Wdrażana tzw. mapa akcyzowa przewiduje coroczny wzrost podatku o 5 proc., co oznacza już dziś 27-procentowy wzrost od momentu jej wprowadzenia. o ile przyjęta zostanie ustawa dotycząca dodatkowej podwyżki akcyzy w 2026 i 2027 r. (odpowiednio o 15% i 10%), do 2027 roku akcyza wzrośnie aż o 60% w ciągu ostatnich 5 lat. Dodatkowo branżę piwowarską obciąży podwyżka podatku cukrowego, która dotknie kategorię piwa bezalkoholowego.

Do tego dochodzą wyzwania związane z planowanym systemem kaucyjnym, który nałoży wielomilionowe koszty inwestycyjne na producentów piwa i napojów, podczas gdy alkohole mocne czy wino zostały w praktyce z tego obowiązku zwolnione. Może to doprowadzić do zaburzenia konkurencji i jeszcze większego spadku sprzedaży piwa.

Groźba niewykorzystanych mocy

W efekcie kurczącego się rynku pojawia się nadwyżka mocy produkcyjnych – w niektórych browarach choćby powyżej 20 proc. potencjału. To realne ryzyko zamykania zakładów. Przykładem może być likwidacja browaru w Leżajsku w 2023 r. jeżeli negatywne trendy się utrzymają, podobny los może spotkać kolejne zakłady, a skutki dotkną cały łańcuch wartości.

Wartość rynku piwa w Polsce a przyszłość branży

Sektor piwowarski pozostaje jednym z ważniejszych filarów polskiej gospodarki – generuje znaczącą część PKB, miliardowe wpływy podatkowe i wspiera zatrudnienie w wielu branżach. Jednak rosnące obciążenia fiskalne, malejący popyt i nowe regulacje stawiają go pod coraz większą presją. Choć wartość rynku piwa w Polsce wciąż liczona jest w dziesiątkach miliardów złotych, to bez odpowiednich działań istnieje ryzyko dalszego osłabiania branży, a choćby likwidacji kolejnych zakładów produkcyjnych. To moment, w którym należy zadać pytanie, czy dalsze nakładanie kosztów na browary nie przyniesie efektu odwrotnego do zamierzonego.

Idź do oryginalnego materiału