Ogłoszenie strajku było poprzedzone wydawanymi przez centrale związkowe komunikatami. Ostrzegano w nich, iż związki zawodowe zrzeszające pracowników branży lotniczej nie chcą dalej godzić się na warunki pracy i zatrudnienia, jakie oferuje Ryanair. Apelowały o wprowadzenie zmian i groziły, iż jeżeli tego nie zrobi, latem rozpoczną się protesty.
Strajk Ryanaira. Wybrano tłoczne weekendy
Strajki w Azul Handling - spółce zależnej Ryanaira zajmującej się obsługą lotów - zaplanowano w weekendy, podczas których na lotniskach panuje wyjątkowy tłok. Pierwszy protest odbędzie się w dniach 15, 16 i 17 sierpnia. Wtedy w Hiszpanii, podobnie jak w Polsce, trwać będzie długi weekend i zmiana turnusów odpoczywających. Reklama
Kolejne dwa odbędą się w następnych weekendach sierpnia - 23 i 24 oraz 30 i 31. Związki zawodowe zapowiedziały też protesty w dwa weekendy września, jeden w październiku, dwa w listopadzie i dwa w grudniu. “Podróżni będą mieli problemy z dotarciem na Boże Narodzenie a potem na Sylwester i Nowy Roki” - informuje hiszpańska agencja Efe.
Strajk na Barajas w Madrycie. Centrale wyjaśniają dlaczego
Wyjaśnia, powołując się na strajkujących, iż powodem protestu są sankcje nałożone na zatrudnionych, którzy odmawiają wykonywania pracy podczas nieobowiązkowych nadgodzin. Centrale związkowe wskazują na przeciążenie pracowników. Ryanair zagroził im karami do 36 dni pozbawienia zatrudnienia i wynagrodzenia.
Krytykują też „oszukańcze praktyki rekrutacyjne”. Twierdzą, iż uniemożliwiają one konsolidację stażu pracy i sprawiają, iż duża część obsługi naziemnej przewoźnika pracuje w niepewnych warunkach. Sprzeciw budzą też premie za wykrywanie niewymiarowych bagaży podręcznych.
Organizatorzy protestów potępili ciągłe ataki na działalność związków zawodowych. Twierdzą, iż największy niskokosztowy przewoźnik w Europie zataja przed nimi informacje, blokuje posiedzenia komisji związkowych a także łamie przyjęte orzeczenia. Wskazują też na dyskryminację płacową pracowników zatrudnionych w niepełnym wymiarze godzin.
Długi, sierpniowy weekend - pierwsza tura protestu pracowników naziemnych Ryanaira - to dni podczas których na hiszpańskich lotniskach panuje wyjątkowy tłok. Przewoźnicy zaplanowali na nie ponad 34 tysiące lotów. Najwięcej z nich na madryckim Barajas - informuje Aena, firma zarządzająca w Hiszpanii lotniskami. Ile lotów będzie musiał obsłużyć podczas strajku Ryanair, zdecyduje Ministerstwo Transportu. Resort określi obowiązkowy, minimalny zakres usług gwarantujących podstawowe funkcjonowanie lotniska podczas protestów.