Stabilność już się nie liczy? Pracownicy wybierają elastyczność, nie etat

5 godzin temu

Bezrobocie w Polsce wynosi 5,2 proc., przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw przekracza 9 tys. zł brutto, a liczba ofert pracy wciąż pozostaje na solidnym poziomie. Jednak jak pokazuje raport PARP „Rynek pracy, edukacja, kompetencje. Aktualne trendy i wyniki badań”, pod pozornie stabilną powierzchnią zachodzą fundamentalne zmiany.


Coraz więcej pracowników rezygnuje z klasycznego etatu na rzecz bardziej elastycznych modeli zatrudnienia. Praca tymczasowa, B2B czy outsourcing przestają być postrzegane jako forma przetrwania, a stają się świadomym wyborem. Raport Hays „Nowoczesne Formy Zatrudnienia 2025” wskazuje, iż aż 80 proc. pracujących w modelu projektowym lub kontraktowym jest zadowolonych z takiego trybu pracy.

Elastyczność się opłaca


Cenione są przede wszystkim: wyższe wynagrodzenie, możliwość pracy zdalnej oraz elastyczne godziny. Co więcej, 56 proc. firm planuje zwiększyć liczbę współpracujących podwykonawców i pracowników tymczasowych. Nie chodzi jednak o cięcie kosztów, ale o dostęp do wysokiej klasy specjalistów.


Największe zapotrzebowanie dotyczy branż inżynieryjnych, IT i logistyki. Taki model wspiera szybkie reagowanie na zmiany rynkowe i umożliwia pracownikom bardziej efektywne zarządzanie ścieżką zawodową.

Młodzi chcą sensu, nie tytułów


Według danych PARP, aż 31 proc. przedstawicieli pokolenia Z i 32 proc. milenialsów zrezygnowało z edukacji wyższej. W zamian wybierają kursy, szkolenia i praktyczne doświadczenie. Zaledwie 6 proc. Gen Z chce zostać menedżerami.


Młodzi szukają pracy z misją i wartościami, które nazwano w raporcie „trójkątem szczęścia zawodowego”: sens, dobrostan i stabilność finansowa. Kariera przestaje być ścieżką awansu, a staje się przestrzenią do rozwoju osobistego i poszukiwania znaczenia.

Tempo odpowiedzi rekrutera ma znaczenie


Z raportu Pracuj.pl wynika, iż aż 60 proc. pracowników fizycznych oczekuje decyzji o zatrudnieniu maksymalnie w ciągu 14 dni. Co czwarty kandydat rezygnuje z oferty już po 7 dniach bez odpowiedzi. W tym segmencie rynku liczy się szybka, konkretna i przejrzysta komunikacja, ponieważ opóźnienia mogą skutkować utratą wartościowych kandydatów.


Pracownicy fizyczni nie tylko oczekują sprawnego procesu, ale również jasnych informacji na każdym jego etapie. Brak wiadomości zwrotnej postrzegany jest jako brak szacunku ze strony pracodawcy, a także sygnał, iż firma nie traktuje kandydata poważnie. W efekcie pracownicy często podejmują inne oferty, zanim rekruterzy zdążą wrócić z decyzją.


Szybkość reakcji staje się więc jednym z kluczowych czynników budujących markę pracodawcy, zwłaszcza w sektorach, gdzie konkurencja o ręce do pracy jest największa.




Przeczytaj także:



  • Katar to nie powód do L4? Młodzi walczą z mitami pracy ponad siły

  • Liczba zatrudnionych cudzoziemców może spaść. Nowe przepisy zmieniają rynek pracy w Polsce

  • Zaufanie ma wartość. Limit kupiecki dla mikrofirm to średnio 14 400 zł

  • Pracujemy na dwa etaty, ale i tak brakuje pieniędzy. Co piąty pracownik na świecie ma dwie prace

Idź do oryginalnego materiału