Chodzi o zakład produkujący instalacje kominowe Jeremias w Gnieźnie.
Od kilku miesięcy na epoznan.pl informujemy o strajkach na terenie zakładu. Początkowo protestowało tylko 10% pracowników, którzy apelowali do pozostałych. Spółka informowała, iż strajk nie wpływa na produkcje i iż odbywa się ona w sposób niezakłócony.
W piątek odbył się kolejny strajk pod zakładem Jeremias. Była to pikieta, w której uczestniczyło kilkadziesiąt osób. Jak informuje Spółka, Jeremias wśród strajkujących była liczna grupa zaproszonych przez związkowców górników oraz innych osób niezwiązanych zawodowo ze spółką Jeremias.
- Ich obecność miała stworzyć wrażenie masowego poparcia, co w naszej ocenie w oczywisty sposób ma wprowadzać opinię publiczną w błąd - powiedział Marcin Mróz, dyrektor zarządzający i członek zarządu Jeremias sp. z o.o.
Podczas pikiety miało paść wiele wulgarnych słów i gróźb. Związkowcy z Inicjatywy Pracowniczej oraz ich goście mieli obrażać niestrajkujących pracowników Jeremiasa.
Jak poinformowała Spółka, obiektem ataków słownych byli również przedstawiciele policji oraz władz państwowych, m.in. minister pracy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.
- Pani powinna się pakować i wypie*dalać - takie słowa padły w czasie strajku w kierunku minister pracy.
- Wyrażamy głębokie ubolewanie z powodu tej sytuacji. Publiczne znieważanie osób nie jest dobrą formą dialogu społecznego. Liczymy na powściągnięcie emocji - powiedział Marcin Mróz.
Spółka twierdzi, iż od ponad tygodnia w Jeremiasie trwa nielegalny strajk zainicjowany przez Ogólnopolski Związek Zawodowy Inicjatywa Pracownicza. Według Spółki strajkujący stanowią zdecydowaną mniejszość w stosunku do ogólnej liczby zatrudnionych.
- Nawet w kulminacyjnym momencie w strajku uczestniczyło zaledwie około 80 osób, podczas gdy cały zespół liczy ok. 400 pracowników. Frekwencja wśród strajkujących stopniowo maleje, coraz więcej osób deklaruje odstąpienie od udziału w proteście. Część pracowników rozpoczyna planowane urlopy letnie, najprawdopodobniej z powodów finansowych, ponieważ urlop jest w 100% płatny, w przeciwieństwie do strajku, za który nie przysługuje wynagrodzenie - informuje Spółka Jeremias.